Forum 2D ShooL OwnErs! Strona Główna   2D ShooL OwnErs!
Forum klasY 2D.
 


Forum 2D ShooL OwnErs! Strona Główna -> Ciekawe stronki -> qw
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post qw - Wysłany: Pon 15:02, 10 Wrz 2018  
aaa4
Zgred


Dołączył: 27 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Szok spowodowany zetknieciem z lodowata woda sprawil, ze nie stracil przytomnosci. Chociaz oszolomiony, byl na tyle przytomny, ze w pierwszej chwili wstrzymal oddech, jednak powietrza nie starczylo na dlugo. Nie zwazajac na nic, odepchnal sie mocno i wyplynal gwaltownie na powierzchnie, chwytajac lapczywie powietrze. Mimo zamroczenia, blyskawicznie zorientowal sie w sytuacji i z powrotem zanurkowal, w momencie kiedy tuz kolo niego do wody wpadlo z pluskiem kilka strzal. Wynurzyl sie o pare metrow dalej. Dookola panowaly nieprzeniknione ciemnosci. Przywarl do glazow i bardziej podciagajac sie i odpychajac, niz plynac, posuwal sie do przodu. Kierowal sie strone wiezy, majac nadzieje, iz napastnicy pomysla, ze zmierza w strone brzegu.

Wynurzyl sie, mrugajac oczami i starajac sie wycisnac spod powiek slona wode. Przywarl do duzego glazu i wyjrzal zza niego. W pewnej odleglosci zobaczyl kilka czarnych postaci wypatrujacych go w ciemnej toni. Posuwajac sie powoli, wpelzl pomiedzy kamienie. Poobijane cialo i nadwerezone stawy bolaly niemilosiernie przy zetknieciu z ostrymi krawedziami. Cale szczescie, ze nic nie zlamalem, pomyslal.

Kolejna blyskawica rozswietlila port. Ksiaze ujrzal statek bezpiecznie wplywajacy pelna szybkoscia do portu. Byl to statek handlowy, lecz wyposazony w dodatkowe ozaglowanie w celu uzyskania wiekszej szybkosci i na wypadek dzialan wojennych. Ktokolwiek stal za sterem, musial byc szalonym geniuszem. Kadlub statku minal wystajace skaly doslownie o centymetry. Kierowal sie wprost ku nabrzezu za lukiem grobli. W olinowaniu statku uwijali sie jak w ukropie refujacy zagle majtkowie. Na pokladzie stal pod bronia oddzial ubranych na czarno zolnierzy.

Arutha przyjrzal sie napastnikom na grobli. Jeden z nich dawal ciche znaki. Po chwili wszyscy pobiegli w strone miasta. Nie zwazajac na dojmujacy bol w calym ciele, Arutha wciagal sie po mokrych kamieniach ku gorze, chcac dotrzec do drogi na grzbiecie grobli. Stanal, chwiejac sie na nogach. Spojrzal w kierunku miasta. Na razie nic sie tam nie dzialo, ale dobrze wiedzial, ze za chwile rozpeta sie pieklo.

Kustykajac pobiegl do wiezy. Z trudem wspial sie po schodach. Dwa razy omal nie stracil przytomnosci z wysilku i wyczerpania, w koncu jednak dotarl na szczyt. Obok ogniska sluzacego do dawania sygnalow lezal martwy straznik. Nasycone olejem drewno chronil przed deszczem zawieszony nad nim metalowy okap. Przez otwarte okna wdzieral sie do srodka lodowaty wiatr.

Arutha obszukal zabitego i znalazl krzesiwo i hubke. Otworzyl malenkie drzwiczki z boku okapu i zaslonil drewno cialem przed podmuchami wiatru. Po drugim uderzeniu o krzemien olej na powierzchni drewna zajal sie malenkim plomieniem. Rozszerzal sie szybko. Kiedy plonal pelnym blaskiem, Arutha pociagnal za lancuch przechodzacy przez bloczek podwieszony u sufitu i podniosl okap. Wiatr podsycil ogien i w okamgnieniu plomienie buchnely z szumem pod sufit.

Pod sciana stal sloik z proszkiem spreparowanym przez Kulgana na wypadek takiej sytuacji jak obecna. Arutha ogromnym wysilkiem woli zwalczyl narastajaca w nim fale slabosci. Schylil sie i zza pasa zabitego wyciagnal noz. Podwazyl ostrzem pokrywke i wsypal cala zawartosc sloja do ognia.

W sekunde plomienie nabraly koloru jasnego szkarlatu. Byl to sygnal ostrzegawczy dla zamku i nikt nie mogl go pomylic z normalnym plomieniem. Arutha odsunal sie na bok, aby nie zaslaniac soba swiatla, i spojrzal w strone zaniku. Plomien stawal sie coraz jasniejszy. Zakrecilo mu sie w glowie. Patrzyl przez dluzsza chwile w cicha noc. Nagle z murow zamku dolecial go sygnal alarmowy. Odetchnal z ulga. Czerwony plomien na wiezy byl sygnalem, ze w porcie pojawili sie piraci. Garnizon zamkowy byl dobrze przygotowany, by stawic czolo wyzwaniu. Fannon mogl sie wahac i zastanawiac, czy scigac noca napastnikow Tsuranich w lasach, lecz na piracki okret w porcie z pewnoscia zareaguje.

Arutha z trudem zszedl na dol. Zatrzymal sie przy drzwiach i wsparl o futryne, zeby nie upasc. Bolalo go potwornie cale cialo i znowu byl na granicy utraty przytomnosci. Wzial gleboki oddech i ruszyl w strone miasta. Doszedl do martwego konia i zaczal sie rozgladac za swoim mieczem. Dopiero po chwili przypomnial sobie, ze zostal przy wiezy. Potykajac sie w ciemnosci, kolo martwego bieznika znalazl jednego z zabitych zolnierzy. Schylil sie, by podniesc miecz gwardzisty, i niewiele brakowalo, a stracilby przytomnosc. Wyprostowal sie i zamknal oczy, bojac sie poruszyc. Czekal, az ustanie w skroniach, pod czaszka szalony lomot krwi. Wyciagnal powoli reke i dotknal glowy. Pomacal palcami. W miejscu, ktore najbardziej bolalo, tworzyl sie ogromny guz. Musial mocno uderzyc glowa o kamien, gdy spadal po nasypie grobli. Palce kleily sie od krwi.

Ruszyl w kierunku miasta. Lomotalo mu w glowie. Z poczatku szedl zataczajac sie. Potem sprobowal biec, ale po kilku niepewnych krokach zrezygnowal i chwiejac sie stapal tak szybko, jak tylko mogl. Minal zakret drogi i na tle nieba zobaczyl zarys miasta. Z oddali dochodzily slabe odglosy bitwy. W niebo tryskaly tu i owdzie czerwone pochodnie ognia. Piraci podpalali zabudowania. Przerazone okrzyki mezczyzn i kobiet dochodzily do jego uszu dziwnie przytlumione.

Zmusil sie do truchtu. Zblizal sie do granic miasta. Napiecie spowodowane zblizajaca sie walka sprawilo, ze mgla spowijajaca umysl stopniowo ustepowala. Dotarl do drogi prowadzacej wzdluz nabrzeza. Doki plonely. Bylo jasno jak w dzien, lecz nigdzie nie dostrzegl zywej duszy. Przy nabrzezu cumowal statek piratow. Z burty prowadzila opuszczona schodnia. Arutha podszedl cichutko, wypatrujac wartownikow, ktorzy mogli strzec statku. Byl juz przy burcie. Nic, cisza. Odglosy bitwy byly bardzo dalekie, jakby wszyscy napastnicy zapuscili sie gleboko w miasto.

Juz mial odejsc od statku, kiedy z jego pokladu dobiegl go okrzyk.

-Bogowie milosierdzia! Czy jest tam kto? Byl to gleboki, silny glos meski, lecz z wyczuwalna nuta strachu.

Arutha wbiegl na poklad z mieczem w dloni. Zatrzymal sie, nasluchujac i rozgladajac czujnie dookola. Spod klapy na dziobie przeswiecal blask jasno plonacego pod pokladem ognia. Na pokladzie lezaly porozrzucane, skapane we wlasnej krwi ciala zeglarzy. Z rufy ktos krzyknal w jego strone.

-Hej, czlowieku! Jeslis bogobojnym obywatelem Krolestwa, spiesz mi na pomoc!

Lawirujac miedzy zwlokami, dotarl na rufe. Przy relingu siedzial ogromny, poteznie zbudowany mezczyzna. Trudno bylo okreslic jego wiek. Rownie dobrze mogl miec dwadziescia, jak i czterdziesci lat. Prawa reka podtrzymywal znacznych rozmiarow brzuch. Miedzy palcami przeciekala krew. Czarne, krecone wlosy mial zaczesane do tylu z wysokiego czola. Policzki okalala czarna, krotko przycieta broda. Usmiechnal sie slabo i wskazal na czarno odziana postac lezaca w poblizu.

-Te potwory wyrznely zaloge i podpalily moj statek. Ten tutaj popelnil blad, nie zabijajac mnie pierwszym ciosem.

Wskazal na potezny kawal odlamanej rei, ktora przygniotla mu nogi.

-Nie jestem w stanie odsunac tego dranstwa i jednoczesnie trzymac flaki w brzuchu. Gdybys zdolal ja troche uniesc, chyba moglbym sie uwolnic.

Arutha szybko ocenil sytuacje. Krotszy koniec rei tkwiacy w plataninie lin i drewnianych blokow przygniatal nogi zeglarza. Chwycil dluzszy koniec i uniosl tylko o pare centymetrow, ale to wystarczylo. Jeczac i zrzedzac pod nosem, ranny wyczolgal sie spod ciezaru i oswobodzil nogi.

-Nogi cale, chlopcze. Pomoz mi wstac. Zo


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum 2D ShooL OwnErs! Strona Główna -> Ciekawe stronki -> qw Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin