Forum 2D ShooL OwnErs! Strona Główna   2D ShooL OwnErs!
Forum klasY 2D.
 


Forum 2D ShooL OwnErs! Strona Główna -> Nauczyciele -> Jaki jest twoj ulubiony..? Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Jaki jest wasz ulubiony nauczyciel?(sa to tylko nauczyciele co ucza nasza klase)
nasza pani wychowawczyni
0%
 0%  [ 0 ]
pani z polaka
100%
 100%  [ 9 ]
baba z maty
0%
 0%  [ 0 ]
biologiczna
0%
 0%  [ 0 ]
baba z fizy
0%
 0%  [ 0 ]
baba z histy
0%
 0%  [ 0 ]
baba z chemi
0%
 0%  [ 0 ]
baba z wosu
0%
 0%  [ 0 ]
baba z angola
0%
 0%  [ 0 ]
pani z w-f(chodzi o dziewczyny)
0%
 0%  [ 0 ]
baba z niemca(chodzi o ta zastepczynie i o ta stara)
0%
 0%  [ 0 ]
dzwon
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 9

  Post  - Wysłany: Nie 23:41, 27 Maj 2007  
robo
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z piekła :P


lolz


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 17:59, 28 Maj 2007  
Phoenix_93
+Maszyna do Postów+


Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod latarni


ty ciemnoto kacza ino o szatanach i piekłach byś marzył a tu aluzji nie umiesz pojąć he he (lol)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:03, 28 Maj 2007  
kaczy
Posto-PisarZ


Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohio


optwierdzam .. ja ciagle bym ino ao szatanach i pieklach i jesce innych zecach myslal ... ]:> Snakeman


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:26, 28 Maj 2007  
robo
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z piekła :P


a te inne zeczy to mozna wiedzeic co?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:42, 29 Maj 2007  
Phoenix_93
+Maszyna do Postów+


Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod latarni


nie chcesz wiedzieć hahaha


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:23, 29 Maj 2007  
robo
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z piekła :P


hahaha Razz


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 16:26, 30 Maj 2007  
kaczy
Posto-PisarZ


Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohio


]:> Snakeman


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 11:42, 01 Cze 2007  
Ryba
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Nooby?? :D:D:D


Kaczy przyznaj sie
Laughing Laughing Laughing Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 15:04, 10 Wrz 2018  
aaa4
Zgred


Dołączył: 27 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Wyjechali poza granice miasta i galopowali dalej w strone latami morskiej i wiezy sygnalowej. Wyjechali zza zakretu i ich oczom ukazala sie sylwetka latami stojacej na naturalnej skalistej wysepce, do ktorej wiodla kamienna grobla. Kopyta konskie dudnily glucho po nawierzchni z ubitej ziemi. Podjezdzali do wiezy. Blyskawica przeciela niebo i przez moment zobaczyli statek prujacy fale pod pelnymi zaglami.

-Bez swiatla na wiezy wpadna na skaly - krzyknal Arutha.

-Niech Wasza Wysokosc spojrzy! - odkrzyknal jeden z zolnierzy. - Ktos tam nadaje sygnaly!

Zatrzymali konie. U stop wiezy zobaczyli kilka postaci. Ubrany na czarno mezczyzna machal przyslonieta latarnia. Jej swiatlo mozna bylo dostrzec tylko z pokladu statku, ale nie ze szczytu murow zamku. W niklym blasku latami Ksiaze ujrzal lezace nieruchomo na ziemi ciala zolnierzy z Crydee. Cztery ubrane na czarno postacie z kapturami zaslaniajacymi twarze rzucily sie w ich strone. Trzech z nich wyciagalo w biegu miecze, a czwarty wymierzyl z luku. Zolnierz stojacy kolo Aruthy krzyknal, kiedy strzala ugodzila go w piers. Ksiaze pchnal w ich kierunku konia, zwalajac z nog dwoch napastnikow. Trzeci, ciety mieczem prosto w twarz, padl bez glosu na ziemie.

Ksiaze zawrocil konia. Jego towarzysz takze nie proznowal. Wzniosl sie w strzemionach i cial z gory lucznika. Arutha spojrzal w bok. Z wiezy wybiegaly bezglosnie nastepne, ubrane na czarno postacie.

Wierzchowiec Ksiecia zarzal krotko. Z jego szyi sterczal koniec strzaly. W chwili, kiedy zwierze walilo sie na ziemie, Arutha wyciagnal stopy ze strzemion, przerzucil lewa noge ponad grzbietem konia i zeskoczyl w momencie, kiedy wierzchowiec padl na ziemie. Arutha przekoziolkowal, lagodzac sile zeskoku, i stanal na nogi tuz przed niska, ubrana na czarno postacia, ktora trzymala oburacz wzniesiony wysoko ponad glowa miecz. Dlugie ostrze smignelo w dol. Arutha odskoczyl w ostatniej chwili w lewo i pchnal mieczem, trafiajac przeciwnika w piers. Wyrwal miecz. Jak inni przed nim, trafiony przeciwnik padl na ziemie, nie wydawszy glosu.

Kolejna blyskawica przeciela niebo. W jej blasku dostrzegl pedzace z wiezy w jego strone postacie. Arutha odwrocil sie, chcac krzyknac do zolnierza, zeby wracal do zamku i ostrzegl zaloge. Krzyk zamarl mu w gardle, kiedy ujrzal, jak chmara czarno odzianych postaci opadla jego towarzysza i sciaga go z siodla. Arutha uchylil sie przed ciosem kolejnego wroga, ktory zblizyl sie do niego. Pedem przebiegl kolo trzech nastepnych, ktorzy zatrzymali sie na chwile niezdecydowani. Rekojescia miecza uderzyl w twarz tego, ktory zastapil mu droge. W glowie Aruthy kolatala sie tylko jedna mysl, aby utworzyc sobie droge ucieczki i ostrzec mieszkancow zamku. Trafiony w twarz przeciwnik zatoczyl sie do tylu. Arutha chcial przebiec kolo niego, on jednak padajac chwycil go za noge. Ksiaze runal ciezko na ziemie. Poczul, jak rece przeciwnika usiluja chwycic go za prawa stope. Kopnal z calej sily do tylu lewa noga, trafiajac wroga w szyje. Cos chrupnelo pod stopa. Obejrzal sie. Napastnik zwijal sie w przedsmiertnych drgawkach.

Ksiaze zerwal sie na nogi, gdy podbiegl do niego kolejny napastnik. Inni byli o pare krokow za nim. Odskoczyl, chcac zyskac pare metrow przewagi. Obcas buta uwiazl miedzy kamieniami. Swiat zawirowal szalenczo. Przez ulamek sekundy jakby zawisl w przestrzeni, po czym uderzyl plecami o kamienie i koziolkujac stoczyl sie po stoku grobli. Znalazl sie pod woda.

Szok spowodowany zetknieciem z lodowata woda sprawil, ze nie stracil przytomnosci. Chociaz oszolomiony, byl na tyle przytomny, ze w pierwszej chwili wstrzymal oddech, jednak powietrza nie starczylo na dlugo. Nie zwazajac na nic, odepchnal sie mocno i wyplynal gwaltownie na powierzchnie, chwytajac lapczywie powietrze. Mimo zamroczenia, blyskawicznie zorientowal sie w sytuacji i z powrotem zanurkowal, w momencie kiedy tuz kolo niego do wody wpadlo z pluskiem kilka strzal. Wynurzyl sie o pare metrow dalej. Dookola panowaly nieprzeniknione ciemnosci. Przywarl do glazow i bardziej podciagajac sie i odpychajac, niz plynac, posuwal sie do przodu. Kierowal sie strone wiezy, [link widoczny dla zalogowanych]
nadzieje, iz napastnicy pomysla, ze zmierza w strone brzegu.

Wynurzyl sie, mrugajac oczami i starajac sie wycisnac spod powiek slona wode. Przywarl do duzego glazu i wyjrzal zza niego. W pewnej odleglosci zobaczyl kilka czarnych postaci wypatrujacych go w ciemnej toni. Posuwajac sie powoli, wpelzl pomiedzy kamienie. Poobijane cialo i nadwerezone stawy bolaly niemilosiernie przy zetknieciu z ostrymi krawedziami. Cale szczescie, ze nic nie zlamalem, pomyslal.

Kolejna blyskawica rozswietlila port. Ksiaze ujrzal statek bezpiecznie wplywajacy pelna szybkoscia do portu. Byl to statek handlowy, lecz wyposazony w dodatkowe ozaglowanie w celu uzyskania wiekszej szybkosci i na wypadek dzialan wojennych. Ktokolwiek stal za sterem, musial byc szalonym geniuszem. Kadlub statku minal wystajace skaly doslownie o centymetry. Kierowal sie wprost ku nabrzezu za lukiem grobli. W olinowaniu statku uwijali sie jak w ukropie refujacy zagle majtkowie. Na pokladzie stal pod bronia oddzial ubranych na czarno zolnierzy.

Arutha przyjrzal sie napastnikom na grobli. Jeden z nich dawal ciche znaki. Po chwili wszyscy pobiegli w strone miasta. Nie zwazajac na dojmujacy bol w calym ciele, Arutha wciagal sie po mokrych kamieniach ku gorze, chcac dotrzec do drogi na grzbiecie grobli. Stanal, chwiejac sie na nogach. Spojrzal w kierunku miasta. Na razie nic sie tam nie dzialo, ale dobrze wiedzial, ze za chwile rozpeta sie pieklo.

Kustykajac pobiegl do wiezy. Z trudem wspial sie po schodach. Dwa razy omal nie stracil przytomnosci z wysilku i wyczerpania, w koncu jednak dotarl na szczyt. Obok ogniska sluzacego do dawania sygnalow lezal martwy straznik. Nasycone olejem drewno chronil przed deszczem zawieszony nad nim metalowy okap. Przez otwarte okna wdzieral sie do srodka lodowaty wiatr.

Arutha obszukal zabitego i znalazl krzesiwo i hubke. Otworzyl malenkie drzwiczki z boku okapu i zaslonil drewno cialem przed podmuchami wiatru. Po drugim uderzeniu o krzemien olej na powierzchni drewna zajal sie malenkim plomieniem. Rozszerzal sie szybko. Kiedy plonal pelnym blaskiem, Arutha pociagnal za lancuch przechodzacy przez bloczek podwieszony u sufitu i podniosl okap. Wiatr podsycil ogien i w okamgnieniu plomienie buchnely z szumem pod sufit.

Pod sciana stal sloik z proszkiem spreparowanym przez Kulgana na wypadek takiej sytuacji jak obecna. Arutha ogromnym wysilkiem woli zwalczyl narastajaca w nim fale slabosci. Schylil sie i zza pasa zabitego wyciagnal noz. Podwazyl ostrzem pokrywke i wsypal cala zawartosc sloja do ognia.

W sekunde plomienie nabraly koloru jasnego szkarlatu. Byl to sygnal ostrzegawczy dla zamku i nikt nie mogl go pomylic z normalnym plomieniem. Arutha odsunal sie na bok, aby nie zaslaniac soba swiatla, i spojrzal w strone zaniku. Plomien stawal sie coraz jasniejszy. Zakrecilo mu sie w glowie. Patrzyl przez dluzsza chwile w cicha noc. Nagle z murow zamku dolecial go sygnal alarmowy. Odetchnal z ulga. [link widoczny dla zalogowanych]
plomien na wiezy byl sygnalem, ze w porcie pojawili sie piraci. Garnizon zamkowy byl dobrze przygotowany, by stawic czolo wyzwaniu. Fannon mogl sie wahac i zastanawiac, czy scigac noca napastnikow Tsuranich w lasach, lecz na piracki okret w porcie z pewnoscia zareaguje.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum 2D ShooL OwnErs! Strona Główna -> Nauczyciele -> Jaki jest twoj ulubiony..? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin